But dreams do come true

But dreams do come true

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 12



[...] Jeszcze nie dawno byłaś mało Claudusią a dzisiaj to dorosła pannica. ...




Poszliśmy spać. O godzinie 10. Moja siostra już nie spała było tylko słychać 
jak z koleżanką rozmawiają o Sykesie i o mnie.
Dobra Sykes się ubrał i zszedł na dół a ja poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę i żeby się ubrać.Oczywiście wybrałam ciepłe ubranie bo w Polsce jest zimniej niż w UK ;D

Wybrałam ten zestaw :


Po wyjściu z łazienki zeszłam na dół i zobaczyłam jak koleżanka mojej siostry nie mogła nic mówić zauważyłam , że na jej nadgarstku pisze I LOVE THE WANTED.
No to nic dziwnego , że nie mogła mówić.

-Hej siostra co tam u cb ?
-A zajebiście. Wiesz , że Kinga też jest fanką The Wanted. 
-Zauważyła napis na jej nadgarstku. Ej ale jak ty się wyrażasz.
- Ty nie byłaś lepsza w moim wieku ja jestem już w 2 gim.
-No i co z tego ale dobra odpuszczę ci młoda. Ej Kinga na serio jesteś fanka The Wanted.
-Tak kocham ich a naj bardziej jego.
-Ahahah. A czym zrobiłaś ten tatuaż ?
-Henną. 
-Fajny. Dobra może chcecie coś do jedzenia.
-Ja poproszę Kanapkę.-Krzykną Sykes.
-To..to..to..ty..mówisz..po..polsku. ?- Powiedziała ze zdziwieniem Kinga.
-Yes.
-Dobra ktoś coś jeszcze chce do jedzenia.
-Nie. 
-Dobra Kinga chodźmy do mnie niech Państwo ''Sykes'' zostaną sami ;D
-hahaha bardzo śmieszne Daria.
-Dobra dobra my idziemy do mnie.
-Spoko.

Zrobiłam sobie i Sykesowi jeść. Po zjedzeniu poszliśmy się przejść pokazać Nathanowi miasto. 

-Dobra młoda gdzie idziemy.
-Pójdziemy do moje ulubionej kawiarni.
-Zapowiada się fajnie.
-No a potem pójdziemy do moje babci.
-O to jeszcze fajniej.

Tak szliśmy i gadaliśmy aż w końcu doszliśmy do mojej ulubionej kawiarni  , której właścicielem jest tata moje koleżanki Juli. Tak jak myślałam spotkałam ją tam jak pomagała tacie w pracy. Namówiłam Natha żeby założył okulary i czapkę by Julia go nie rozpoznała.

-Hej piękna.
-O hej Claudia co ty robisz w Polsce.
-A tak sb przyjechałam co nie mogłam?
-Mogłaś a kto to za przystojniak ?
-Mój chłopak i... .
-I co i.
-A już nic.
-No dobra a jak ma na Imię ?
-Sama się go zapytaj.
-Ale po polsku czy po angielsku ?
-Jak chcesz umie i po polsku i po angielsku.
-What is your name ?
-Is... Nathan.
-What the fuck ?!?!?!?!?!
-take is easy.
-Ok.
-Jak to... to ten Nathan.
-Tak coś ci nie pasuje.
-Nie tylko jestem w szoku.
-To nie bądź i daj nam dwie gorące czekolady i moje ulubione ciasto.
-Dobrze pani ''Sykes''.
-Dlaczego wszyscy tak do mnie mówią ?
-No bo niedługo zostaniesz Panią Sykes.-Powiedział Nath.
-Na prawdę.
-Tak.
-Dobra usiądźmy.

Usiadaliśmy i zaczęliśmy rozmawiać o tym jak się poznaliśmy. Musiałam Julce powiedzieć wszystko ze szczegółami.
No ale dobra. Skończyliśmy jeść i pić czekoladę. Umówiłam się z Julką , że jutro do niej wpadniemy i pójdziemy się przejść. 

Poszliśmy z Nathanem do mojej babci. Gdy babcia go zobaczyła ucieszyła się.

-Dzień dobry.
-Dzień dobry.
-Babciu oto mój chłopak Nathan. 
-Miło mi ciebie poznać Nathan jesteś Anglikiem prawda.
-Tak.
-Dobrze to może herbatki się napijecie.
-A chętnie.
-Dobrze dzieci ja idę zrobić herbatę a wy idźcie do salonu.

Poszliśmy do salonu i zadzwonił mój telefon. To była Zuza.

-Hej młoda co tam u was ?
-Super. Spotkałam Julkę. Mojej siostry koleżanka jest jedną z nas i jak zobaczyła , że Sykes jest u mnie w domu to myślałam , że ona tu zaraz padnie.
-Aha to masz konkurencje ;D
-hahaha dobra słuchaj zadzwonię do ciebie za około godzinkę , półtorej bo jesteśmy u mojej babci.
-Dobra pa.
-PA.

Przyszła babcia z herbatką ;D Sykes zaczął się uśmiechać i szepnął mi do ucha.

-I co powiemy twojej babci o ciąży?
-Nie teraz zaproszę babcie na obiad i wtedy wszyscy się dowiedzą.
-Dobra.

-No to babciu co tam u ciebie słychać ?
-A znakomicie a u was ?
-Też dobrze. 
-A jak tam w Anglii dawno tam nie byłam ?
-Super. Trzeba było się przyzwyczaić jazdy autem ale Nathan teraz musi się też przyzwyczaić do jazdy tutaj autem.
-ha... . A ile się już znacie.
-6 miesięcy.-Szturchnęłam Sykesa.
-To długo. No niesamowicie. Jeszcze nie dawno byłaś mało Claudusią a dzisiaj to dorosła pannica.
-Babciu nie przesadzaj.
-A ty co tak cicho siedzisz ? -Babcia zapytała się młodego.
-A tak jakoś. Pije pani niesamowitą herbatkę.
-Oj dziękuje z Biedronki ;D 
-A... to dlatego taka dobra ;D
-No właśnie babciu zapraszam cię na obiad do nas.
-A , o której ?
-O 16-16:30.
-To przyjdę z przyjemnością :)
-Dobrze babciu to my już pójdziemy. Bo trzeba zrobić zakupy na obiad.
-Dobrze to do puźniej.
-Do puźniej. Pa babciu.
-Do widzenia.

Poszliśmy z Sykesem na zakupy i kupiliśmy coś na obiad.
Nath wymyślił , że zrobimy zapiekankę z brokułom i serem , a na deser zrobimy jabłecznik z bitą śmietaną i lodami.
Do słownie palce lizać.
Wróciliśmy do domu i zabraliśmy się za gotowanie. Nath wziął się za zapiekankę a ja za jabłecznik. ... 




___________________________
Jak wam się podoba ten rozdział więcej w nim dialogu co nie ;D
A co do opowiadania zerknijcie tu ------------> http://nathansykesismylive.blogspot.com/2013/10/bohaterowie.html i zobaczcie małe zmiany , które nastąpiły. 
A i pamiętajcie o dawaniu Komentarzy bym wiedziała czy wam się podoba i czy ma wprowadzić jakieś zmiany ;DDD

1 komentarz:

  1. Kolejny świetny rozdział :D
    Rozwaliło mnie to z Biedronką:3
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń