But dreams do come true

But dreams do come true

piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 16


-Słyszałem , że kobiety w ciąży są agresywne ale nie myślałem , że aż tak


   Poszliśmy na spacer.Było bardzo romantycznie. Po chwili Nathan się mnie zapytał.

-No kochanie to co się tam działo. Czym tak się martwisz ?
-No bo Daria ma poważne problemy.
-Ale jakie ?
-No bo zaczęła się ciąć przez byłego chłopaka. No i ten jej chłopak wciągną ją w palenie.
-Jak to na serio.
-Tak.
-I co chcesz z tym zrobić ?
-No wymyśliłam , że zabiorę ją na tydzień do Londynu.
-Niezły pomysł. Pozna resztę zespołu.
-Będzie uradowana ;D
-Dobra chodźmy już do domu bo jest późno i zimno.-Przytuliłam się do Natha
-Spoczko Foczko.-Pocałował mnie w czoło 
-ahahah

***Następnego Dnia***
Obudziłam się wcześnie rano Nath jeszcze spał więc wzięłam laptopa i się z nim położyłam do łóżka. Weszłam na Fb,Ask,Twittera i coś tam jeszcze robiłam. Po odłożeniu laptopa poszłam do szafy by wziąć ubranie. Poszło mi to szybciej niż zazwyczaj chyba dlatego , że miałam mało ubrań ;D
Wybrałam to : 

I poszłam do łazienki wziąć prysznic itp. Nagle jak wychodziłam z pod prysznica. Poczułam czyjeś ręce trzymające mnie w pasie... no a kto to był Nath.

-Ej kotku czemu już nie śpisz?-Oczywiście nie miałam na sobie kompletnie nic.
-Miałem się ciebie zapytać o to samo.
-Ah... Nath. To jak już tu jesteś to podaj mi bieliznę 
-Po co?
-Po gówno w zoo. To podasz czy nie?
-Słyszałem , że kobiety w ciąży są agresywne ale nie myślałem , że aż tak.-Zaczął się śmiać.
-Bardzo śmieszne hahaha.
-Dobra trzymaj tą bieliznę ja idę na dół zrobić ci coś do jedzenia.
-Tak.
-A co ?
-A co chcesz mi zrób.
-Ok ;D

Sykes poszedł na dół. Mogłam się w końcu ubrać. 
Gdy się ubrałam poszłam do kuchni nikogo kogo nie było tylko przygotowany stół.
Po chwili przyszedł Nath. Było cudownie. Zjedliśmy śniadanie.
Po śniadaniu byliśmy umówieni z Julka.

Po 30 min. doszliśmy do domu Julki. Była sama więc musiała pozamykać dom na 3 spusty.
Dobra poszliśmy dalej.

-Ej Claudia przytyłaś ?
-Co...Tak.
-Na serio twój brzuch tak dziwnie wygląda.
-Ty wiesz.
-Ale co ?-Udawała głupią.
-No co możesz wiedzieć. Kaja do ciebie dzwoniła.
-Tak i mi o wszystkim powiedziała.
-Wiedziałam , że to robi.
-No a tak po za tym gratuluje.
-Dzięki.
-No a ty no Nathan.Nie mogę się przyzwyczaić tak do ciebie mówić. Jak ci się podoba w Polsce.
-No dosłownie jest Zajebiście.Podam Nano pomysł byśmy tu przyjechali na Koncert.
-Na serio tu.
-Tak tu do tego miasta.
-Wow wszystkie Prisonerki będę podekscytowane.
-Oj no nie przesadzaj.
-Nie przesadzam.

Kłócili się tak przez całą drogę do Galerii.
Gdy doszliśmy do KFC Nath od razu staną w kolejce. Popatrzałam się na niego ze zdziwieniem.
-Nath a czym ty zamierzasz zapłać ?
-No pieniędzmi.
-A jak ?
-A tak.-I wyją 300 złotych(w drobnych np. 10 zł) 
-O ja cież pierniczę.
-Dobra to co chcecie do jedzenia.
-Ja chce mały kubełek z piersiczkami.-Powiedziałam
-A ja kebaba.-Powiedziała Julka.



______________________
Wiem , że znowu krótki rozdzialik ale nie ma weny. Ale postaram się codziennie dodawać rozdział. A pamiętajcie o Komentowaniu bo to mi jest bardzo potrzebne. ;DDD

1 komentarz: