But dreams do come true

But dreams do come true

sobota, 26 października 2013

Rozdział 6

Na miejscu zatankował nas tłum fanek



Obudziłam się rano sms od Kai , że są już w domu bo w Polsce byli o 21 byli w Warszawie a musieli jeszcze dojechać do domu Kai a do miasta gdzie mieszka jej mama jest 5 godzin ale wiedziała , że my jeszcze śpimy to napisała do nas o 9 bo u  nas była 8. 

Jak przeczytałam SMS-a to poczułam , że ktoś się na mnie patrzy a kto to był Sykes.
Odwróciłam się do niego a on mnie pocałował. 

-Wszystkiego najlepszego ;D
-Och dziękuje. To gdzie dzisiaj idziemy a raczej jedziemy.
-To bd niespodzianka.
-No dobrze... a jak się spało?
-Bardzo dobrze.A tb ?
-Też. Dostałam SMS-a od Kai , że są już w domu ;D
-To super puźniej zadzwonimy do nich przez skypa dobra ?
-oki ;D

Wstaliśmy a Sykes staną koło mnie i się mnie zapytał.
-No to co zostaniesz moją dzie.... .- Przerwałam mu .- Tak zostanę twoją dziewczyną.
Żuciłam się na Sykes i zaczęliśmy się całować.
Po chwili wstaliśmy z podłogi i podeszłam do szafy i wzięłam pierwsze lepsze ubrania.
Weszłam do łazienki.Wzięłam prysznic , uczesałam się i umalowałam.
Po wyjściu z łazienki poczułam jakiś zapach dochodzący z dołu.
Zeszłam na dół i zobaczyłam jak Sykes coś pichci.
Dobra weszłam do kuchni i się do niego przytuliłam się do niego.

-Co tam pichcisz ?
-Śniadanko 
-Aha a co na to śniadankooo ?
-Jajka sadzone z bekonem i sok pomarańczowy świeżo wyciskany.
-m.... Pycha ;D
-Dobra to siadaj do stołu a ja podam ci jedzenie .
-Dobrze skarbie.

Po chwili siedzieliśmy przy stole i jedliśmy. Bardzo się przy tym uśmialiśmy.
Po zjedzeniu powiedziałam , że pozmywam ale Nath się uparł i powiedział , że on pozmywa no dobra jak chce niech zmywa ja w tym czasie pójdę na górę i ogarnę w Pokoju. 
                                             **** Oczami Kai ****
Dzisiaj jedziemy z Mama do bać a Jay zostaje z moim tatą boje się , że jak wrócę to może być po moim Jay'u. No ale dobra Jay da rade mojemu tacie ;D 

-Mamo to  kiedy jedziemy do babci ?
-Za jakąś godzinkę a co ?
-Tak się pytam bo nw czy mam się już szykować ?
-Możesz się już szykować bo twoje szykowanie to trwa 45 min.
-Nie zawsze w Anglii potrafię się uszykować w 15 min.
-Dobra dobra nie gadaj tylko się szykuj.
-Dobrze.

Poszłam do pokoju i wyciągnęłam z walizki jakieś ubrania.
Weszłam do łazienki i zaczęłam się szykować. Po 20 min byłam gotowa.
Usłyszałam jak Jay rozmawia z moją siostrą jak to jest być gwiazdą. No bo moja siostra 
chce zostać piosenkarką już wygrała 4 konkursy szkolne i występuje na każdym festynie szkolnym. A Jay ma przecież jakieś znajomość w wytwórniach itp.
Tak go ugadam , że jej coś załatwi nawet zwykłe przesłuchanie .

-Kaja chodź na dół jedziemy do Babci a ty młoda damo do szkoły.
-Ok już idę. Pa Jay bądź miły dla mojego taty.
-Dobrze kotku.

Podczas drogi do babci mama się mnie dopytywała od kiedy się znamy z Jay'em , gdzie się poznaliśmy itp. 
Oczywiście nie chciałam jej nic powiedzieć no ale musiałam ;C
Mama była bardzo zdziwiona jak zaczęłam jej opowiadać no ale dobra nie wkraczajmy w szczegóły ;D 
Dojechaliśmy do babci i od razu pobiegłam do niej się przywitać.

-Cześć babciu słyszałam , że jesteś chora i przyjechałam do polski.
-Cześć wnusiu dziękuje , że się tak o mnie troszczysz jak tam u cb ?
-A po staremu. Mam chłopaka z przyjaciółkami się świetnie dogaduje ;D
-To fajnie a kiedy przedstawisz mi tego swojego chłopak ?
-Jutro babciu przyjadę z nim tylko babciu on mówi po Angielsku .
-Nie martw się przecież twój dziadek też jest Anglikiem więc umiem mówić po angielsku niby jak na początku się z dziadkiem dogadywałam.
-No to fakt to jutro z nim przyjadę ;D
-A jak ma na imię ?
-Jay to znaczy Jams McGuines.
-Mów na niego tak jak chcesz nie przejmuj się jak powiesz inaczej .
-Jak ja cię babciu kocham.
-Ja cb też wnusiu. Chodź do kuchni zrobimy sb kawki i mam upieczone ciasto twoje ulubione.
-To śmietanowe z jagodami.
-Tak z jagodami prosto z działki od dziadka.
-To ja proszę też do domu to Jay'owi dam spróbować.
-Dobrze kochanie ;D

Zeszłyśmy z babcią na dół i zrobiłyśmy sb kawy i zjadłyśmy ciasto. Potem zaczęłyśmy sprzątać razem z mamą ;D.

                                            **** Oczami Claudii ****
Po jakimś czasie zawoła mnie Nathan bym się przebrała bo bd jechać i żebym wzięła ze sb piżamę i coś na zmianę na jutro bo bd gdzieś nocować.
No to wzięłam coś na jutro i przebrałam się w to.
-Dobra Sykes to gdzie jedziemy ?
-Mówiłem , że to niespodzianka.
-No to mała podpowiedź ?
-No dobra... Na pewno pojedziemy do Glouchester ale to puźniej ale teraz jedziemy gdzie indziej i tego ci nie powiem.
-Dobra.

Jechaliśmy godzinę i dojechaliśmy do ... Disneylandu. Na miejscu zatankował nas tłum fanek Sykesa i każda z nich się dopytywała czy jestem jego dziewczyną i do każdej odpowiadałam tak i z każda musiała mieć ze mną i Nathanem zdjęcie. A oczywiście wszędzie byli reporterzy. Ale na szczęście udało nam się ich uniknąć.
Po chili byliśmy w kolejce do kolejki górskiej...


_________________
Oto rozdział 6 myślę , że się podoba i proszę o komy bo są dla mnie ważne.
Jutro spróbuję napisać dłuższy rozdział bo dzisiaj nie miałam za bardzo czasu na pisanie.

3 komentarze: