But dreams do come true

But dreams do come true

wtorek, 29 października 2013

Rozdział 8


-Restauracja " Na wynos " [...]



-A pojutrze lecimy do polski powiedzieć to mojej mamie tylko w Polsce zostaniemy trochę dłużej niż jeden dzień.
-Dobrze skarbie.
-Ale na razie nikomu nic nie mówimy.
-Spoko.
-A Nathan już od tygodnia miała takie dziwne przeczucia więc jestem na dzisiaj zapisana do lekarza.
-A na , którą ?
-Na 7 ale po 6 trzeba wyjechać bo to 30 min drogi.
-Dobra to idź się szykować. Tylko co my im powiemy ? 
-Nw może , że...
-Byliśmy u dentysty.
-O niech bd to ja idę się szykować.

Zaczęłam się szykować. Wzięłam cieplejsze ubranie bo dzisiaj jest zimno.
Poszłam do łazienki i ubrałam się, uczesałam i umalowałam.

Po wyjściu z łazienki od razu pojechaliśmy do 'Dentysty' ( lekarza) 
O 6:45 byliśmy w przychodni.
Nathan był bardziej zestresowany ode mnie no ale co mam z tym poradzić.
Dobra weszłam do gabinetu a Sykes został na zewnątrz w gabinecie słyszałam jak on na korytarzu chodź zestresowany.
Po 45 min wyszłam z gabinetu a Nath od razu zaczął się mnie dopytywać  o wszystko ale ja mu powiedziałam , że jak bd w domu to mu wszystko opowiem.

                                           **** Oczami Zuzy ****
-Max nie sądzisz , że Claudia i Nathan się dziwnie zachowywali jak wychodzili.
-No masz racje ale co mogło się stać w ostatnim miesiącu ?
-Nw. Trzeba bd się podpytać ich.
-Spoko pogadam z Młodym a ty z Młodą.
-Ok kotku.

Po chwili zaczęliśmy się z Max'em całować. A wieczorem szliśmy do restauracji.
Ale dalej zastanawiałam się co mogło się takiego stać w ciągu miesiąca , że tak się dziwnie zachowują. A może to to o czym myślę. No chyba , że... Ale to nie możliwe 
przecież Claudia brała te tabletki.
Niczego w tym nie rozumiem muszę się dowiedzieć tego bo nie wytrzymam.

*15 min puźniej

Dobra trzeba się szykować na kolacje tylko co założyć hym... już wiem założę to. 
Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic, ubrałam się , uczesałam i umalowałam.
O godzinie 8 byłam gotowa a Max czekał w holu ubrany w garnitur.

**** Oczami Kai ****
Nie mogę się doczekać kiedy wróci Claudia z Nathanem od tego dentysty ciekawe co się jej stało , że o tej godzinie do dentysty jechali. 
No ale dobra mniejsza z tym. 
Tak bardzo się cieszę , że za 3 tygodnie jadę z Jay'em do polski. Moja babcia tak go lubi , że myślała , że go od niej nie uwolnię ;D
A jutro jadę z nim do Jego rodziców. Nie mogę się doczekać kiedy poznam państwo McGuines. Pewnie są tak sam mili jak ich syn. No a właśnie gdzie jest Jey...
A już wiem poszedł do sklepu po piwo i chipsy bo mamy film oglądać ;D
O właśnie przyszedł.
-Hej skarbie gdzie ty tak długo byłeś ?
-W sklepie a i nie było tego piwa jabłkowego więc wziąłem ci cytrynowe.
-Dobra też jest dobre to co oglądamy ?
-Nw może Epokę lodowcową 4.
-Spoczki popatrzymy sb na Sykesa.
-No bd zajebiście ;D

**** Oczami Claudii ****
Dojechaliśmy do domu i poszliśmy do kuchni coś zjeść.
-Claudiś co chcesz zjeść ?
-Nw a co jest ?
-Mogą być albo parówki albo Kanapki z serem i szynką .
-A może spaghetti ?
-Dobra to kto rb ?
-Restauracja " Na wynos "
-Spoko ten pomysł mi się podoba.
-To jedną dużą porcje czy 2 małe ?
-Jedną dużą i zapytaj się za ile bd .
-Za 45-60 min.
-Dobra to jak bd już to niech zadzwonią.
-Ok.

Poszliśmy do pokoju Sykesa i opowiedziałam mu wszystko co się działo u lekarza a on słuchał jak na szpilkach.

-Więc jutro o, której jedziemy do twojej mamy.
-Nw po śniadaniu.
-No spoko.
-Tylko mam pytanie.
-hym... jakie ?
-Karen bd nam dogryzała tak jak ostatnio ?
-Nw dowiemy się na miejscu .

Przyjechało spaghetti...



_________________________
Sorry , że taki krótki rozdział ale nie miałam weny by go napisać.
I wiem , że przesadziłam z ta całą ciążą itp.
No ale pisałam go z kol na gg i ona mi podpowiadała.
A co do tego komentujcie jak wam się podoba.  ;DDD  

1 komentarz: